Ząbkowanie, czyli jak ugryźć temat małych ząbków
Kiedy myślisz, że kolki się skończyły i
możesz odetchnąć z ulgą, bo skończą się płacze... to nagle dostajesz młotem pod
tytułem ząbkowanie…
Jak opisywali, a jak było naprawdę?
Obfite ślinienie się dzieci i wkładanie
rączek i wszystkiego, co pod ręką, sygnalizuje jedno - za jakiś czas pojawi się
ząb. Zanim doświadczyłam tego na „własnej skórze”, poczytałam o ząbkowaniu.
Pisali, że najgorsze będą jakieś trzy dni. Potem przebije się ząb przez dziąsło
i po swędzeniu i bólu nie będzie śladu. Dziecko i rodzice odetchną z ulgą.
Ukarać powinni tego, co to napisał. Ułudnie uwierzyłam w te trzy dni męki. Jak
ja bym chciała, by były to trzy dni. Marudzenie, biegunka, gorączka, spadek
apetytu, wysypka od ślinienia się. To wszystko zastało mnie na dłużej niż trzy
dni.
Jak pomóc?
Jedyne, co mogłam zrobić to udać się do
apteki po maści na ząbkowanie, a także posiłkować się schłodzonymi gryzakami i
smoczkami, co chyba dało o wiele lepsze rezultaty niż maści. W przypadku dużego
płaczu i tym samym bólu musiałam posiłkować się lekiem przeciwgorączkowym,
który jest także przeciwbólowy. Dzięki temu, choć na chwilę mogłam zmrużyć
oczy. Ząbkowanie to kolejny etap, przy
którym, tak znowu to powiem, trzeba uzbroić się w cierpliwość. A gdy już wyjdą
pierwsze cztery zęby - pójdzie z górki. Tak mówili. Ja przeżywałam pierwsze osiem.
Ale może Twoje dzieci przejdą ząbkowanie łagodniej i tego Wam życzę drodzy
rodzice! A jak już wyjdą ząbki to trzeba pamiętać o ich myciu, w aptece
dostępne są specjalne pasty i małe szczoteczki dostosowane dla brzdąców. Na pohybel
próchnicy!
Mała porada na małe ząbki
Jak już jesteśmy przy próchnicy podając
jedzenie dziecku nie oblizuj jego sztućców, ani nie podawaj swoimi. A już broń
Boże nie oblizuj smoczka, który spadnie, by z powrotem dać dziecku. W jamie
ustnej malucha nie ma jeszcze bakterii wywołujących próchnicę, ale w naszej już
tak. Tym samym narażamy dziecko na próchnicę przez wkładanie do buzi tych
samych sztućców. Ochroń dziecko przed próchnicą. Nie pozwalaj także dziecku
zasypiać z butelką soku w buzi. I jak najdłużej starajmy się trzymać dzieci z
dala od słodyczy. Ich zęby za to podziękują.
Kolejność wychodzenia zębów:
4-12 miesiąc cztery siekacze dolne
8-12 miesiąc cztery siekacze górne
12-16 miesiąc dolne pierwsze trzonowe
12-16 miesiąc górne pierwsze trzonowe
15-24 miesiąc dolne kły
15-24 miesiąc górne kły
21-31 miesiąc dolne drugie trzonowe
21-31 miesiąc górne drugie trzonowe
Jednak jak to bywa z kalendarzami, nie
zawsze wszystko musi iść zgodnie z planem. Mówi się, że najpierw wychodzą górne
jedynki, potem dolne jedynki, potem dwójki górne itd. W przypadku moich córek
najpierw była to jedna jedynka, potem dwie dwójki, potem kolejne jedynki. Także
nie ma, co patrzeć ślepo na plan, ale warto wiedzieć, jakie mniej więcej w
danym czasie zęby będą wychodzić, żeby mniej więcej wiedzieć, gdzie smarować
maścią bolące dziąsła. Łatwo jest też zobaczyć takie miejsca, gdyż jest zaczerwienione
i rozpulchnione.
A jak Wy sobie radziłyście z ząbkowaniem? U mnie najlepiej
sprawdziły się schłodzone smoczki, a co u Was najlepiej działało?
Autor: Anna Polcyn
Temat ząbkowania to u nas drażliwy temat ;d mój synek przemęczył się strasznie, najpierw wyszyły mu dwa na raz o których nawet nie wiedziałam, obyło się bez płaczu i marudzenia. Jednak później zaczęły mu wychodzić wszystkie na raz i wtedy zaczął się koszmar. Nikomu nie polecam bo ząbkowanie wszystkiego na raz to był horror, jednak z drugiej strony przeszliśmy to raz a porządnie i później mieliśmy już spokój. Nie wiem co lepsze ;d
OdpowiedzUsuńCałe szczęście dzieci nie pamiętają tego horroru ;) tylko my musimy się męczyć ;) Koniec końców dobrze, że to już za nami :)
UsuńOsobiście pamiętam jak mojej siostrze wychodziły zęby, godziny nie przespane bo mieszkałyśmy w jednym pokoju i zastanawianie się ( 11 lat wtedy ) o co ten krzyk. Dzisiaj po wyjściu szlachetnych usemek rozumiem o co było tyle jazdy. Współczuję rodzicą, którzy muszą na to patrzeć, a i tak nie wiele da się zrobić.
OdpowiedzUsuńNiestety czasem i miałam wrażenie, że i przeciwbólowe nie pomagały. Dobrze, że jak wychodzą stałe, to nie bolą ;)
UsuńZąbkowanie to naprawdę przykry okres w życiu malucha, często naprawdę już niewiadomo jak mu pomóc.
OdpowiedzUsuńDokładnie
UsuńNa szczęscie moje dzieci nie miały kolek, a ząbkowanie przechodziły w miarę spokojnie. Córka przy wychodzących zębach zawsze miała karat i w sumie nic więcej (oprócz hektolitrów śliny na ubraniach).
OdpowiedzUsuńByłaś tą szczęściarą wśród rodziców! :) Pozdrawiamy ;)
UsuńCórka spokojnie przechodziła ząbkowanie, na tyle spokojnie, że dopiero po ukazaniu się ząbka dostrzegliśmy jego wyrośnięcie. Natomiast syn naprodukował się mnóstwo śliny i to przez kilkanaście dni.
OdpowiedzUsuńKażde dziecko jest zupełnie inne, nawet moje bliźniaczki. Jedna miała kołki, druga nie. Najważniejsze, że to już za nami ;)
UsuńU mnie niestety bez środków przeciwbólowych się nie obyło. Żadne żele czy zimne smoczki nic nie dawały.
OdpowiedzUsuńNiestety czasami nic innego nie działa.
UsuńU nas przy ząbkowaniu nie było jakiś wielkich problemów miałam taki spray do ust i przeżyliśmy raz może byłą gorączka.
OdpowiedzUsuńTylko się cieszyć z takich okoliczności ;)
UsuńU nas ząbkowanie to był horror u dwójki starszych dzieci, najmłodszy przechodził spokojniej lub się przyzwyczaiłam :)
OdpowiedzUsuńCiekawa teoria z tym przyzwyczajeniem ;)
UsuńU moich dzieci na szczęście ten etap minął delikatnie. Pamiętam że kupowałam specjalne szczoteczki do rębów żeby dzieci masowały dziąsła
OdpowiedzUsuńCiekawe rozwiązanie z tymi szczoteczkami :)
UsuńCóż, niby się tego nie pamięta i to nawet lepiej, ale po przeżyciu wyżynających się zębów mądrości, to ja jednak współczuję maluchom...
OdpowiedzUsuńDokładnie ;)
UsuńMoja córka nie mialam dużego problemu z ząbkowaniem, ani z wypadającymi zębami. Jeszcze mam mleczki, sama je wyrywa.
OdpowiedzUsuńJak patrzę po Waszych komentarzach, to mam wrażenie, że tylko w moim środowisku przechodzi się ciężko ząbkowanie ;)
UsuńMoje dziecko wszystko gryzło. A mnie najbardziej. To był ciężki czas dla nas. Na szczęście już ma dwa latka i nie mamy takich problemów.
OdpowiedzUsuńO tak, gryzienie też pamiętam ;) zastanawiam się zawsze jak ten okres wytrzymują mamy, które jeszcze karmią piersią...
UsuńZąbkowanie to chyba najgorszy okres w życiu małego dziecka.
OdpowiedzUsuńTo chyba przesada ;) Z drugiej strony byłoby idyllicznie, gdyby ten okres był najgorszy w życiu :D
Usuń