Ćwiczenia w ciąży, a czemu nie na kanapie? Jak wspomóc brzuch po porodzie, czemu jeść zdrowo już dwa lata przed ciążą i jak to jest z popuszczaniem…[WYWIAD]
W ciąży bliźniaczej może zdarzyć się też tak, że ćwiczenia z powodu
zwiększonego ryzyka będą zabronione. Tak było w moim przypadku. Na początku
przyjęłam, to ze smutkiem i zdenerwowaniem - to, co ja mam teraz robić, żeby po
ciąży nie wyglądać jak zdechły worek po ziemniakach? Okazało się, że wszystkie
obawy były jak zwykle nad wyraz. Swoją drogą wiecie, że podobno człowiek 80%
swojego czasu spędza nad zamartwianiem się nad tym, co nigdy się nie zdarzy?
Wracając do meritum, ćwiczenia zamieniłam na spacer. Jednak nie marsze krajoznawcze,
a krótkie, dotleniające spacerki. Te długie niestety nie były mi dane. Mimo
wszystko krótki spacer i duży brzuch, to i tak wielkie ćwiczenie kondycji. Ale
dziś nie ja będę opowiadać o ćwiczeniach, ale specjalistka Weronika Marciniak, mama 1,5 rocznej Tereski, doktorantka AWFiS w
Gdańsku.
Anna Polcyn - Jeżeli ćwiczyliśmy regularnie przed ciążą to czy
diametralnie musimy zmienić swoje treningi w czasie ciąży?
Weronika Marciniak
- Jeżeli mamy do czynienia z kobietą aktywną fizycznie (mówimy tutaj o sporcie
amatorskim, nie wyczynowym), która nie ma przeciwwskazań lekarskich, to nie ma
ich w ogóle. Zasada jest jedna ćwiczymy w granicach swojego komfortu fizycznego
i tego, co sprawia przyjemność. Jeżeli kobieta ćwiczyła regularnie, to nie ma w
takim wypadku powodu do zabraniania treningu.
AP - A podobno
bieganie dla kobiet w ciąży nie jest wskazane.
WM - Domyślam się,
że chodzi o ćwiczenia typu high impact, dynamiczne przeskoki z nogi na nogę czy
podskoki. Może to powodować dyskomfort ze względu na wzmożone parcie na
pęcherz. To może stanowić problem, bo im ciąża bardziej rozwinięta, tym to
parcie jest wzmożone. Kobiety rezygnują zazwyczaj z biegania w okolicy końca
drugiego trymestru. Po prostu wtedy zaczyna już być niewygodnie, zmienia się
środek ciężkości, rozluźniają się stawy, rozchodzi spojenie łonowe, to wszystko
sprawia, że bieganie nie przynosi już przyjemności. Instynktownie wybieramy
później aktywności, które nie wywołują dyskomfortu. W publikacjach naukowych
dostępne są już artykuły dotyczące wpływu biegania na mięśnie dna miednicy u
ciężarnych. Wynika z nich, że tego typu aktywności nie wpływają negatywnie na
pracę mdm.
AP - A jeżeli nie
ćwiczyliśmy przed ciążą, to czy możemy zacząć w trakcie?
WM - W takim
wypadku może pojawić się syndrom mamy na zwolnieniu. Wtedy kobieta wkracza w
etap dbania o siebie, w grafiku wpisuje codzienne ćwiczenia dla kobiet w ciąży.
Musimy przy tym pamiętać, że to jest wciąż trening! Aktywnie się męczymy. Ktoś,
kto dojeżdżał do pracy samochodem, siadał za biurkiem i na tym kończyła się
jego aktywność, to, gdy podejmie intensywne ćwiczenia, nawet dla kobiet w
ciąży, to może poczuć takie same dolegliwości jak po każdym początkowym
treningu. Osobie, która nie robiła zbyt wiele oprócz okazjonalnych spacerów,
radzę zacząć powoli; np. od 15-20 minutowych spacerów. Monitorujemy wysiłek
najłatwiej w sposób typu Talk Test, jeśli czujemy, że zaczyna się nam coraz
trudniej oddychać, ciężko utrzymać nam rozmowę - kończymy. Stopniowo wydłużamy
trening, nasz organizm dostosuje się wydolnościowo do nowych warunków. Jeżeli
taki intensywny spacer nie będzie już dla nas stanowił trudności wtedy warto
zapisać się na zajęcia. Chcemy się od razu zapisać? Zacznijmy od dwóch dni w
tygodniu i zobaczmy jak się będziemy do tej aktywności adaptować.
AP - Jak długo
powinien trwać trening ciężarnej i ile razy w tygodniu?
WM - Amerykańskie
Kolegium Położników i Ginekologów wydaje, co parę lat aktualne wskazówki, co do
tego jak powinna wyglądać opieka medyczna kobiet w ciąży, w tym zakres i
częstotliwość aktywności fizycznej. Aktualnie przyjmuje się, że powinniśmy
podejmować aktywność fizyczną trzy razy w tygodniu przez około 50/60 minut.
Chodzi o 150 minut tygodniowo, w trakcie których czujemy, że podwyższa nam się
tętno, zachodzą zmiany metaboliczne: zaczyna nam być cieplej, zaczynamy się
pocić, mamy trudność z utrzymaniem ciągłej, wartkiej rozmowy, czyli po prostu
czujemy się zmęczeni. Te opinie są wystawiane na podstawie aktualnych badań
naukowych z całego świata.
Weronika Marciniak |
AP - Czym różnią się
ćwiczenia dla kobiet w ciąży od tych nazwijmy to „normalnych”?
WM - W poszczególnych
trymestrach, ze względu na rozwój płodu, trzeba mieć na uwadze to jak zmienia
się ciało kobiety: jej ułożenie kręgosłupa, pogłębiona lordoza w odcinku
lędźwiowym, przeniesienie środka ciężkości do przodu, przodopochylenie
miednicy. Biomechaniczne zmiany obejmują także: przesunięcie przepony ku górze,
rozciągnięcie mięśni brzucha, wzmożone ciśnienie wewnątrz jamy brzusznej,
napięcie powięzi piersiowo-lędźwiowej czy napięcie mięśni dna miednicy. Trener
czy też instruktor będzie miał to na uwadze i będzie umiał dostosować
intensywność ćwiczeń oraz rodzaj ruchu do aktualnego stanu zdrowia.
AP - A czy to są tak
zwane ćwiczenia ogólnorozwojowe czy dostosowane pod pewne partie ciała czy też
typowo poród?
WM - Jeżeli
odnosimy się do zajęć typu fitness, to prowadzony jest układ choreograficzny,
jak na standardowych zajęciach plus elementy wzmacniania i dodatkowo zapoznaje
się z podstawowymi pozycjami porodowymi. Wykorzystywanymi w pierwszej, aktywnej
części porodu. Poród to taki maraton, warto być przygotowanym także w kwestii
ćwiczeń oddechowych.
AP - A co z ciężarnymi
ćwiczącymi na siłowni?
WM - Co ciekawe
siłownie, oprócz dedykowanych zajęć, często nie chcą wpuszczać kobiet w zaawansowanej
ciąży. Większość pań, wraz z postępem ciąży będzie czuła naturalną potrzebę do
zejścia z obciążenia treningowego. Trudniej będzie ustabilizować mięśnie
brzucha, kręgosłup. Zazwyczaj kobiety na siłowni zatrzymują się na średnich
ciężarach, żeby nie powodować wzmożonego ciśnienia w jamie brzusznej i
nadmiernego rozejścia kresy białej. W pewnym momencie nie jesteśmy w stanie,
nawet świadomi swojego ciała i aktywni, utrzymać prawidłowego ciśnienia i
napięcia mięśni, nie jest to trening efektywny, a może prowadzić do kontuzji,
np. do wysiłkowego nietrzymania moczu.
AP - Nietrzymanie
moczu, to konsekwencja nie tylko nieprawidłowego ćwiczenia, ale po prostu
konsekwencja ciąży. Czy możemy temu zaradzić ćwiczeniami?
WM - Po ciąży
fizjoterapeuta uroginekologiczny, który bada dopochwowo, podobnie jak
ginekolog, bada stan mięśni dna miednicy. Np. po porodzie mięśnie nie są w
stanie prawidłowo się zrekrutować do pracy. Taki fizjoterapeuta po badaniu
dobiera odpowiednie ćwiczenia, także oddechowe, by podnieść komfort życia
codziennego.
AP - A czym są
właściwie ćwiczenia oddechowe?
WM - To ćwiczenia
wymagające świadomego oddychania. Zazwyczaj wydaje nam się, że trening to
trampki, bieganie i siłownia, ale prawda jest taka, że to nie do końca tak.
Nawet leżąc możemy zacząć angażować prawidłowym torem oddechowym mięśnie
brzucha czy dno miednicy do pracy. Jaki ten tor jest i jak to powinno wyglądać
trudno przekazać werbalnie, jest to dobierane indywidualnie (zazwyczaj to
pokazuje trener bądź urofizjoterapeuta). Połóg to trudny czas dla mam, koktajl
hormonów, ktoś kładzie nam na klatę małego człowieka i jeszcze nam mówi, żeby
zacząć ćwiczyć, to może być za wiele... W połogu przede wszystkim powinnyśmy
być księżniczkami, a nie myśleć o tym, że zaraz przyjedzie teściowa i warto
upiec kolejne ciasto. To goście przychodzący do nas powinni przynieść jedzenie
i powiedzieć, Ty sobie posiedź, a ja sobie i Tobie zrobię kawę.
AP - Jak często
powinno się ćwiczyć, żeby jak najszybciej wrócić do formy sprzed ciąży?
WM – Jest to uzależnione od tego jak przebiegał poród: siłami natury czy
cesarskim cięciem. Wszystkie środki farmakologiczne podawane w trakcie porodu
by złagodzić ból czy mające na celu wywołanie porodu, powoduje, że nie mówimy o
porodzie siłami natury, ale o porodzie drogami natury. Podczas
zmedykalizowanego porodu drogami natury konieczne jest zastosowanie próżnociągu
lub kleszczy. Ćwiczenia oddechowe mające na celu zaangażowanie mięśnia
poprzecznego do pracy można i nawet powinno się rozpocząć w trakcie połogu. O
powrocie do ćwiczeń decydują urazy, jakie zostały doznane w trakcie porodu
(rozerwanie krocza, stan dróg rodnych, mięśni dna miednicy). W trakcie połogu,
a nawet ciąży warto się wybrać na wizytę bądź umówić domową u fizjoterapeuty
uroginekologicznego. Sprawdzi on palpacyjnie, w jakim stanie są nasze mięśnie
dna miednicy czy rozejście kresy białej oraz doradzi postępowanie.
AP - Czy brzuch po
ciąży da się wypracować? Niektóre kobiety niemal nie mają śladu po ciąży, a u
niektórych zostaje „zwis” na brzuchu. Jak z tym walczyć?
WM - Duże
znaczenia mają kwestie genetyki, tego, co nam dała w spadku, mama, babcia i
prababcia. Niektóre kobiety nie robią nic ze skórą na brzuchu i nie mają ani
jednego rozstępu, a inne robią wszystko od peelingów po balsamowanie, a i tak
wyglądają jak tygryski. Tak samo jest z mięśniami brzucha. Jeżeli one są słabe
już od początku, zanim zajdziemy w ciążę, to powrót do formy może być trudny.
Kobiety młode, uprawiające aktywność fizyczną, z niskim poziomem tłuszczu wisceralnego
z pewnością wrócą do siebie szybciej. Luźna skóra niestety czasem zostaje i to
jest już sprawa czysto estetyczna, natomiast rozejście mięśni da się
wypracować. To jak przygotujemy się do zajścia w ciąże ma duży wpływ na naszą
późniejszą regenerację. W trakcie ciąży bierzemy suplementy, ale na rozwój
płodu ma wpływ nasze żywienie do dwóch lat wstecz, wszystkich ewentualnych
niedoborów nie da się nadrobić w trakcie trwania ciąży.
AP - A jak to jest z
oklejaniem brzucha taśmami fizjoterapeutycznymi? W USA widziałam gorsety
poporodowe na brzuch. Jak sobie pomóc, żeby nie zaszkodzić?
WM -
Kinezjotapeing stosowany jest już nieraz podczas ciąży. Zmniejsza dolegliwości
około ciążowe. Warto z nich korzystać, zmniejszają prawdopodobieństwo rozejścia
kresy białej, wspierają i odciążają kręgosłup. Zachęcam do wizyt u
fizjoterapeuty, gdy nam coś doskwiera. Nic nierobieniem sobie nie pomożemy. Po
porodzie może dojść do tzw. przepukliny w okolicy mostka, pępka albo poniżej.
Każda kobieta po ciąży ma rozluźniony mięsień prosty brzucha fizjologiczne,
jednak, gdy podczas badania wyjdzie, że między mięśniami mieści się kilka
palców, to sygnał do pracy. Te taśmy po porodzie mogą wspomóc zejście się na
powrót temu mięśniowi. Jeżeli kobieta nic z tym nie zrobi, po czasie może dojść
do przepukliny, którą usuwa się jedynie operacyjnie. A gorsetom mówię stanowcze
nie! To blokuje mięśnie, to taki stelaż, który jak bielizna modelująca, na
chwilę nam coś wciśnie, co też nie jest dobre, bo narządy wewnętrzne muszą
wrócić na swoje miejsce, a ściskając je zewnętrznie możemy spowodować
nieprawidłowy nacisk na tkanki.
AP - Pracujesz z
kobietami w ciąży i po ciąży. Na jakie dolegliwości skarżą się najczęściej
młode mamy?
WM - Najczęściej
jest to wzmożone napięcie w okolicach odcinka piersiowego i szyjnego
kręgosłupa. Bardzo często poprzez złą postawę podczas karmienia czy nachylania
się, garbienia nad noworodkiem. Trzeba pamiętać, że prawidłowa postawa nie ma
takich konsekwencji bólowych. Przy problemach z dobraniem pozycji warto udać
się do doradcy laktacyjnego. Gdy już dopadną nas dolegliwości bólowe warto
wybrać się na masaż bądź do fizjoterapeuty.
AP - Masaż
relaksacyjny czy leczniczy?
WM - Zależy, co
nas boli i co nam doskwiera. Czy boli nas psycha i chcemy uciec z domu,
odpocząć. Pamiętajcie, macie do tego prawo! Czy rzeczywiście mamy dolegliwości
bólowe z tytułu opieki nad małym człowiekiem. Często oprócz bólu kręgosłupa
doskwierają także problemy z nadgarstkami. Dobry fizjoterapeuta potrafi
terapiami manualnymi nas wyprowadzić. Ortopedzi zbyt często wypisują od razu
sterydy, a zbyt duża ilość leków nie jest wskazana.
AP - Szczególnie, gdy
karmimy.
WM - Mało się mówi
także o problemie suchości pochwy. Karmienie piersią wpływa na wysoki poziom
prolaktyny i niski poziom estrogenów, a to często prowadzi do suchości pochwy.
Matka natura wymyśliła taki sposób na wstrzemięźliwość, by nie zajść za szybko
w kolejną ciążę. Żeby pomimo suchości
pochwy czerpać przyjemność ze stosunków, warto skorzystać z żeli intymnych. Po
zakończeniu karmienia piersią hormony wracają do normy.
Droga mamo, pamiętaj, że trzeba dbać o siebie, ale nie za wszelką
cenę. Jeżeli nie ćwiczyłaś przed ciążą, to najlepiej skonsultuj z lekarzem,
jakie ćwiczenia możesz wykonywać. Pamiętaj, aby się nie przetrenować i nie
obciążyć za bardzo. Już niedługo brzuch będzie na tyle dużym obciążeniem, że do
ćwiczeń nie będą potrzebne żadne ciężarki.
Po pierwszym porodzie obiecywałam sobie że zacznę ćwiczyć bo skóra na moim brzuchu wyglądała fatalnie. Niestety nie znalazłam motywacji czy siły i nie ruszyłam tyłkiem. Dopiero po urodzeniu drugiego dziecka coś zaczęłam ze sobą robić i żałuję, że tyle lat zmarnowałam.
OdpowiedzUsuńIm szybciej zaczniemy pracę nad sobą, tym lepsze efekty możemy uzyskać :) Dobrze, że w końcu odgoniłaś leniucha :)
UsuńBardzo fajnie, że o tym wszystkim piszesz.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńJeszcze przed ciążą dużo ćwiczyłam. Kiedy w obu ciążach dostałam zielone światło na treningi, również ćwiczyłam, także z piłką. W drugiej ciąży musiałam przerwać bo miałam pewne komplikacje, jednak na kręgosłup dalej mogłam ćwiczyć no i lubiłam na niej siedzieć. 😉 Wywiad bardzo inspirujący. Każda przyszła mama powinna tu zajrzeć.v
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Cieszę się, że wywiad się spodobał :D
UsuńU mnie gdybym odpowiednio nie ćwiczyła mięśni brzucha i pleców, to pewnie dziś miałabym nawet problemy z podnoszeniem się z krzesła, bo ciąża "skróciła" mi mięśnie i nienaturalnie i boleśnie ciągnęły do przodu ostatni odcinek kręgosłupa. Ruch jest ważny!
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałam, że takie rzeczy mogą się wydarzyć. Dzięki za Twój głos :)
UsuńMłodym mamom na pewno rozwianie tych wątpliwości się przyda.
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
Usuń"To goście przychodzący do nas powinni przynieść jedzenie i powiedzieć, Ty sobie posiedź, a ja sobie i Tobie zrobię kawę." serio? Jak dla mnie to już deczko przesada. Po to masz w domu też faceta, żeby on się też nieco wykazał, zwłaszcza, że może wziąć urlop. Co za bzdura, że to goście powinni jeszcze skakać nad człowiekiem bo dopiero co urodził. Skoro zapraszacie gości to nie po to żeby przyszli nad Wami nadskakiwać, możecie ich zaprosić za 2-3 miesiące jak się wszystko uspokoi.
OdpowiedzUsuńTu była mowa o gościach podczas połogu. Często odwiedzają, bo chcą zobaczyć małą dzidzię. Dla mnie to nie przesada. Nie chcesz nie przychodź, przychodzisz, to pomóż. Zazwyczaj dla przyjaciół i rodziny, to żaden problem :)
UsuńJa mialam szczescie ze w ciazy nie cwiczyłam a po porodzie figure mialam znakomita.
OdpowiedzUsuńTylko pozazdrościć ;)
UsuńMoja ciąża była zagrożona, miałam zakaz chodzenia, a co dopiero mówić o ćwiczeniach. Żałuję, że po urodzeniu się za to nie zabrałam
OdpowiedzUsuńZawsze jest czas na wzięcie się do pracy :) Może nie jest jeszcze za późno ;)
UsuńBardzo ciekawy wywiad. U mnie po pierwszej ciąży trochę trwało zanim zaczęłam dietę i ćwiczenia. Jednak jeśli ktoś jest aktywny cały czas nie powinien z tego rezygnować przez ciąże
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :) P.S. ważne, że się za to wzięłaś, Twoje zdrowie Ci za to podziękuje ;)
UsuńBardzo ciekawy wywiad, zawiera wiele przydatnych informacji.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńFajnie że ćwiczyć można w każdym momencie swojego życia. Ciąża to nie choroba aby nie ćwiczyć.
OdpowiedzUsuńDokładnie, to nie choroba :)
UsuńWiem że ciąża to nie choroba i że ruch to zdrowie jednak będąc w ciąży bałam się wykonywać tego typu ćwiczeń.
OdpowiedzUsuńJeżeli nie ma przeciwwskazań lekarskich i jest się pod nadzorem trenera, to nie ma się czego bać :)
Usuńja niestety w ciąży nie ćwiczyłam i odczuwam tego efekty, teraz wzięłam się za siebie, ale to bardzo mozolny proces, jak to się mówi... lepiej zapobiegać niż leczyć
OdpowiedzUsuńNiestety, ja też miałam zakaz ćwiczeń, ale w końcu mogę. Choć czasem leń zwycięża ;)
Usuń