Zabawki dla dzieci. Jak dobrać zabawkę do wieku?
Kiedy sama byłam dzieckiem, nie było czegoś takiego jak za duża ilość zabawek. Od kiedy jestem mamą, taki termin zdecydowanie zagościł w moim słowniku. Jakie zabawki są najlepsze dla dzieci, jak dobrać je do wieku i jak przy tym nie zagracić domu? Na te i inne pytania postaram się odpowiedzieć w tym artykule.
Ilość zabawek
Czy to już dużo czy jeszcze za mało? To pytanie indywidualne, zależne od powierzchni domu i oczywiście podejścia rodziców do tematu. Kiedy moje dziewczynki były małe popadłam w zakupowy szał. Wszystkie zabawki były śliczne, słodkie, tym nawet sama chciałabym się pobawić... Potem w domu zaczęło się robić tłoczno. Wiadomo jedne zabawki, którymi się dziećmi nie bawią można oddać i zrobić miejsce na nowe. Gorzej, gdy dzieci są bardzo przywiązane do wszystkich. Kiedy dziewczynki połamały rowerki dla swoich barbie, musiałam robić niezłe podchody, żeby móc wyrzucić niesprawne zabawki.
Z czego powinny być zabawki?
I tutaj zbliżamy się do tematu, który kiedyś w ogóle nie był dla mnie istotny. Teraz, będąc w pewien sposób doświadczoną mamą nie polecam kupowania plastikowych zabawek. Większość z nich jest śliczna, ale o losie jaka nietrwała. Dzisiejszy świat powie - zepsuje się, kupisz nową. Wiadomo, że raczej o to chodzi producentom. Jednak moja wewnętrzna eko Ania nie zgadza się z tym. Wolę dopłacić większą sumę i zamiast np. plastikowych mebelków dla lalki kupić te drewniane. Ktoś powie, ale i te i te można szybko uszkodzić. Tak, ale... drewniane możesz skleić i nawet nie będzie to widoczne, plastik, no cóż jest zazwyczaj tak cienki, że nadaje się tylko do kosza, a nie naprawy. W konsekwencji kupując drewniane zabawki, które są droższe i tak oszczędzam, bo kupuję je raz, a nie kilka razy tańszy i nietrwały odpowiednik.
Dobieranie zabawek do wieku
Najczęściej na zabawkach napisany jest sugerowany wiek użytkownika. Misie z małymi elementami nie nadają się dla dzieci poniżej 3 roku życia, na grach podany jest sugerowany wiek graczy. To wszystko to wielkie ułatwienie. Szczególnie dla osób, które robią prezenty, ale same nie mają dzieci i takie podpowiedzi są bezcenne. Czasami jednak nie warto sztywno sugerować się takimi rzeczami. W moim przypadku takie podpowiedzi dotyczące puzzli nie sprawdzają się. Dla moich trzyletnich dziewczynek często kupuję już układanki z sugestią dla 5 i 6 letnich dzieci, po prostu tak ukochały puzzle, że chętnie sięgają po trudniejsze układanki.
Jakie zabawki dla kogo?
Mając w domu bliźniaki trudno będzie kupić tylko jedną zabawkę. Zazwyczaj kupuję je podwójnie, żeby uniknąć wojen. Kiedy obie chcą co innego, w domu i tak okazuje się, że muszę być mediatorem, bo wychodzi na to, że każda chce zabawkę tej drugiej, ale jednocześnie nie chce oddać swojej na wymianę. Rodzice powinni móc wpisywać umiejętności mediatorskie do CV. Takie rodzicielskie referencje naprawdę powinny się liczyć! Tym samym w naszym domu jest sporo zabawek, niemal wszystkie podwójne. Dlatego też w wychowaniu dzieci ważna jest zasada nauczenia ich, że cieszyć się trzeba także z drobnostek. Nie zawsze to musi być zabawka na wypasie, by sprawiła radość i żeby można było się nią super bawić. W dzisiejszym świecie można pomyśleć, że im większe i droższe, tym fajniejsze. Nie! Najważniejsze to, że prezent dany jest od serca. Pamiętajmy też, że najważniejsza jest stymulacja wyobraźni dziecka. Dziecko chce się pobawić w sklep, ale nie ma zabawkowych pieniążków. Nie lećmy od razu do sklepu po nową zabawkę, może mamy w domu guziki, które też się świetnie sprawdzą w zabawie. A przede wszystkim nie kupujmy naszych dzieci nowymi zabawkami i pieniędzmi, ale miłością i spędzonym z nimi czasem! Bo w konsekwencji tylko to się będzie liczyć. Zapamiętane wspólne chwile, a nie to czy to była droga zabawka. Często we wspomnieniach nawet nie pamiętamy zabawki, tylko dobrą wspólną zabawę.
Celebrujcie wspólny czas! Udanej zabawy!
Autor: Anna Polcyn
My też sięgamy po puzzle dla dzieci w wieku 6/7 lat, chociaż synek ma dopiero cztery, ale po prostu 30 czy 60 elementów układanki to już dla niego za mało. Co do ilości zabawek, to u nas jest ich zdecydowanie za dużo i części trzeba będzie się pozbyć. :)
OdpowiedzUsuńNiby każdy z rodziców wie, że co za dużo to niezdrowo, ale tych zabawek zawsze za dużo ;)
UsuńBardzo ciekawy tekst i na czasie bo temat zabawek na mikołaja właśnie u nas jest poruszany Puzzle czy klocki to prezent dla dzieci w każdym wieku
OdpowiedzUsuńDokładnie, to chyba jedyne zabawki, które się nie nudzą przed długi, długi czas ;)
UsuńBardzo fajny wpis! Moja siostra cztery miesiące temu urodziła córeczkę, więc jestem na bieżąco z tym wszystkim. Na razie jesteśmy na etapie książkowym, ale i zabawki kupujemy jak szalone, szczególnie te szeleszczące, kontrastowe i miękkie:)
OdpowiedzUsuńTeraz im więcej zabawki wydają dźwięków tym lepiej, później będzie się wyjmować baterie ;p
UsuńPamiętam jak moim kuzynom-bliźniakom trzeba było wszystkiego dokładnie po 2 sztuki kupować. Na szczęście z wiekiem każdy wolał już co innego.
OdpowiedzUsuńZ czasem charaktery się kształtują. I bliźniaki zaczynają mieć coraz bardziej indywidualne preferencje :) Choć często zdarza się, że wspólny gust zostaje z bliźniakami na zawsze.
UsuńMoje dzieci jak były mniejsze, to najbardziej lubiły bawić się butelkami po wodzie z makaronem czy ryżem w środku, albo przewalać garnki i drewniane łyżki ;)
OdpowiedzUsuńO tak, wszystko co w kuchni okazywało się o wiele ciekawsze niż zabawki ;)
Usuńu mnie problemem jest to, że dzieciaki za szybko rosną, chociaż mam parę sprawdzonych zabawek to i tak trudno dopierać coś na bieżąco ;-)
OdpowiedzUsuńWybór zabawek jest ogromny, ale czasem mniej znaczy więcej ;)
UsuńMy na szczęście nie mamy problemu z wyborem. Zazwyczaj dobrze trafiamy i synek jest zadowolony.
OdpowiedzUsuńTo oznaka, że się dobrze znacie ;)
UsuńNa każdym etapie rozwoju dziecka zabawki są bardzo ważne. Dlatego powinny być dobrze dobierane
OdpowiedzUsuńDokładnie. Trzeba jeszcze patrzeć na walory edukacyjne. Nie tylko czy świeci i gra ;)
UsuńMoje siostrzenice mają tyle zabawek że ciężko je by było zliczyć. Uwielbiają wszystko - puzzle, lalki, gry planszowe... Zawsze są zadowolone z prezentów.
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że zawsze zadowolone. Tylko rozpieszczone dzieci ich nie doceniają ;)
UsuńBardzo fajny wpis. Jednak dla mnie jeszcze nie przydatny. Jednak może za kilka lat do niego wrócę, kto wie ;)
OdpowiedzUsuńKto wie ;)
UsuńBardzo wartościowy wpis! My mamy duży dom, ale i tak przy trójce dzieci opracowaliśmy system. Część pakujemy do kartonów i wynosimy na strych, jak dzieciaki się znudzą tym co mają i chcą przynieść coś nowego, to pakują do kartony to czym się aktualnie nie bawią i wymieniamy.
OdpowiedzUsuńSuper pomysł. Chyba będę musiała go u siebie wypróbować! :)
UsuńJa w tym roku mam zdecydowany problem ze znalezieniem odpowiedniej zabawki dla mojej córki, bo już chyba weszła w wiek, gdy innego typu rzeczy chciałaby dostać w ramach prezentu. Chociaż puzzle..zawsze mile widziane :) tylko trzeba ilość kawałków systematycznie zwiększać :)
OdpowiedzUsuń